Moim znajomi pracują w firmie kurierskiej. To co od nich usłyszałem… skłoniło mnie do napisania tego artykułu.
Do jednego z oddziałów firmy kurierskiej trafiła mała paczka. Wyglądała jak każda inna, różniła się tylko zawartością. W jej wnętrzu pracownicy znaleźli małego króliczka. Był wystraszony, spragniony i wygłodzony.
Okres Świąt Wielkanocnych to czas, w którym rośnie sprzedaż króliczków. Wiele osób, zanim dokona zakupu takiego króliczka, nie przemyśli dobrze tego kroku. Sugerujemy się reklamami w telewizji, na których zajączki/króliczki wyglądają przesympatycznie, ulegamy prośbom dzieci – działając pod wpływem impulsu… kupujemy. A później?
Później jest takie małe zderzenie z rzeczywistością. Królik wymaga odpowiedniej diety, trzeba po nim posprzątać, wyrządza szkody, jest płochliwy, bywa, że gryzie… I nagle staje się zbędny bo wymaga dużo uwagi, naszemu dziecku się już znudził, a my nie mamy na niego czasu. Dzieci, szczególnie te, które nigdy nie miały własnego zwierzaka nie mają poczucia obowiązku, jeśli chodzi o opiekę nad takim podopiecznym. W związku z tym rodzice powinni w tej opiece uczestniczyć. Pamiętajmy, królik, jak każdy inny zwierzak, to żywe stworzenie, które nie może być traktowane jak zabawka, która jak nam się znudzi to się jej pozbywamy.