Koty niewychodzące
Koty niewychodzące… mogą być szczęśliwe?
Kiedy za oknem robi się ciepło i wszystko zaczyna kwitnąć i pachnie wiosną znów zaczynam mieć wyrzuty sumienia z powodu losu moich i wielu innych kotów niewychodzących. Niby wiadomo, że obecnie życie w miastach jest tak zorganizowane, że wiele kotów musi żyć tylko w domach ponieważ próby wychodzenia na ulicę czy podwórko pełne psów, samochodów i nie zawsze życzliwych ludzi skończyłyby się dla nich tragicznie. A może warto żyć krótko, ale ciekawiej? Wśród kociarzy są na ten temat różne, często skrajne opinie. Bo życie kota zamkniętego w czterech ścianach naszego ciasnego mieszkania (koty niewychodzące), w świecie, który my zorganizowaliśmy na nasze potrzeby, jest bardzo dalekie od kociego ideału. Gdzie wieczorne obchody terenu, gdzie wąchanie inspirujących zapachów, które niesie wiatr, gdzie wielogodzinne kontemplacje na murku lub w zaroślach no i przede wszystkim polowania, treść kociego życia…? Kot, który nigdy tego nie doświadczył nie wie co traci i przystosowuje się do życia jakie ma.